Jak wspominałam w ostatnim poście mam najnowszą książkę Véronique Enginger. Książka nosi tytuł "Mon imagier rétro", składa się z plansz z ilustrowanym alfabetem, na każdej planszy - samplerze inna literka. Jak się można domyśleć ilustracje do literek są według języka francuskiego i nie bardzo mi pasują (chociaż Julce może jako trzeci język w szkole wybiorę francuski sasasa genialny pomysł, będzie mi tłumaczyć francuskie wydawnictwa :D). Poszczególne ilustracje są przepiękne i grzechem byłoby nie wykorzystać je jako po prostu malutkie hafty.
Od razu kiedy książka trafiła w moje ręce zabrałam się za haftowanie. Chciałam już, teraz, natychmiast, dlatego potrzeba było czegoś malutkiego, co by sie szybko wyhaftowało. Znalazłam ślicznego białego kotka. Julka od dawna mówiła, że chciałaby kotka jakiegoś (jakby kotków miała mało wyhaftowanych). Kotek malusieńki idealnie przypasował mi na serduszko zawieszkę - idealnie dla miłośniczki kotów jaką jest Julka :)
Wyhaftowane i uszyte z lnu 32 ct w kolorze naturalnym, nici dmc, 8x8 cm, uszyte ręcznie.
Piękne. To kotek czy piesek czy może lisek bo nie mam pewności.
OdpowiedzUsuńsłodki kotek :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne masz prace, wszystkie takie delikatne i piękne
OdpowiedzUsuńuroczy i hafcik i serducho ;)
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy drobiazg!
OdpowiedzUsuńкакая прелесть!
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje prace. A to serduch mnie urzekło :))
OdpowiedzUsuńQue bonito!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny hafcik. A kotków nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog i śliczne prace :)
OdpowiedzUsuńjaki słodki ,ale mi troszkę przypomina liska ;)))
OdpowiedzUsuńheheh, no nie wiem skąd ten lisek się Wam wziął :D
UsuńJaki śliczny kotek:))
OdpowiedzUsuń