Wreszcie doczekał się rameczki :). Nadal wzdycham do cudnej książeczki "Mon journal au point de croix". Z przyjemnością zabrałabym sie za haftowanie jakiegoś większego obrazka, ale inne hafty są pilniejsze niestety ;). Pozwałam sobie na malutką chwilę przyjemności, wybieram najmniejsze obrazki i delektuje się haftowaniem. Tym razem jest to cudna dziewczynka w czerwieniach. Haftowana na lnie 30 ct, w kolorze piaskowym, nici dmc, 14x9 cm. Będzie miała siostrzyczkę :). Powstała na potrzeby Siłowni Twórczej w Turkusowym hamaku, tematem w tym miesiącu jest "zachodzące słońce".
Piękna dziewczynka! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna i romantyczna dziewczynka.
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik!
OdpowiedzUsuńto czekam teraz na siostrzyczkę:-)
hafcik przeuroczy:)
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwo! Będę wypatrywać siostrzyczki:D
OdpowiedzUsuńPiekny obrazeczek , oglądałam wczoraj te wzory i mam ochotę na jeden , ale nie wiem czy dam radę z lnem...
OdpowiedzUsuńpiekny :)
OdpowiedzUsuńCudna:)
OdpowiedzUsuń