Zrobiłam sobie małego pomocnika :) Pudełeczko w którym trzymam muliny podczas haftowania. Na wieczku transfer. Postarzone patyną. Wylakierowane na pól połysk.
Wykonałam go na Siłownie Twórczą - "lody śmietankowo-jagodowe" na Turkusowym Hamaku. Właśnie sie rozpoczeło głosowanie na prace konkursowe i potrwa do 19 września. Szczegóły TU
Wnętrze można dowolnie dostosowywać według potrzeb w danej chwili :)
super pudełeczko na przydasie ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńsuper i mi by się takie przydało :)
OdpowiedzUsuńmogę wiedzieć gdzie kupiłaś takie fajne pudełeczko? :)
jest idealne na muliny, które w końcu byłyby w jednym miejscu :)
To jest zwykła herbaciarka, do kupienia w każdym sklepie z surówkami do decou :)
UsuńBardzo ładne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Mika
No i masz ci los... myślałam, że jestem oryginalna, bo na podręczne muliny wykorzystuję właśnie herbaciarkę :))) Twoja jest śliczna, z moim ulubionym iryskiem :) A nowy haft... geranium albo róża (Wellingtona bodajże), z serii zielnikowej???
OdpowiedzUsuńStawiam na maka!;) Pięknie zrobione pudełko. Ja wykorzystuję blaszane pudełko po czekoladkach.
OdpowiedzUsuńPrześliczny organizer!!!
OdpowiedzUsuńten irysek jest super, bardzo mi się podoba :-)
Bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńRety, jak mi się marzy taka skrzyneczka od Ciebie... Taka z baletnicami Degasa...
OdpowiedzUsuńŚliczne rzeczy robisz, będę to powtarzała aż do znudzenia :-)
Obstawiam, że na tapecie są maki DFEA.
Aga, koniecznie trzeba coś z tym fantem zrobić! :D
Usuńcudonwe dzielo :0
OdpowiedzUsuńza każdym razem kiedy tu zaglądam jestem pod ogromnym wrażeniem ni tylko wzorów, które wybierasz... ale też wykończenia... perfekcyjnego i wysmakowanego w każdym calu...
o , a ja z takiego pudełka robiłam herbaciarki zamiast na bobinki:) super pomysł!
OdpowiedzUsuńŚwietne pudełko!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPudełeczko sliczne,a może ono ma coś wspólnego z Twoim haftem, może właśnie haftujesz irysy,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle cudne! Napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie! Sama też muszę coś na te mulinki wymyślić:D
OdpowiedzUsuńZachwyciło mnie pudełeczko, zapadło w pamięć i chyba już w niej zostanie na zawsze. Są takie prace, magiczne, idealnie do nas dopasowane, które widzimy i od razu wiemy, że to miłość od pierwszego wejrzenia, Twój irysek to właśnie taka praca :)
OdpowiedzUsuńI widzisz..pomyśleć, że kiedy ja zawzięcie wyszywałam mulinki trzymałam w brzydkim plastikowym pojemniku ze sklepu budowlanego :( Dużo straciłam :)
Śliczny organizer. Bardzo lubię efekt postarzania patyną :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :*
OdpowiedzUsuńNiestety nikt jeszcze nie zgadł :P ale za kilka-kilkanaście dni, mam nadzieję, się okaże co to :)
Wspaniały:)
OdpowiedzUsuń