Uwielbiam takie malusieńkie obrazki :) Stanowią idealną dekoracje na półkach i parapetach, dopełniają kompozycję, są urokliwym akcentem. A po za tym są czasem bardzo potrzebnym przerywnikiem przy większych obrazkach, kiedy odczuwa się znużenie haftując n-ty dzień różne odcienie różu. Obrazek powstaje w jeden-dwa wieczory, efekt od razu widać :)
Te różyczki od razu mnie urzekły, kiedy przeglądałam archiwalne numery francuskich czasopism. Obrazek pochodzi z większej serii, coś czuje, że kolejne obrazki szybko też pojawią się u mnie na lnie :)
Wyhaftowane na lnie 30 ct w kolorze kości słoniowej, nici dmc, 8x12 cm.
piękna flora:)
OdpowiedzUsuńprzeuroczy hafcik,a ta rameczka do niego, rewelacja...
OdpowiedzUsuńCudowny - ciekawa jestem pozostałych z tej serii :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPoezja!
OdpowiedzUsuńtaki delikatny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik!! A te kolory....uwielbiam takie!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i delikatny hafcik :)
OdpowiedzUsuńГарні квіти!
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny i ładniutki hafcik .
OdpowiedzUsuńPięknie! Czekam na kolejne z serii ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne, też lubię haftować różyczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne dobierasz kolorki do swoich obrazków :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń