Walentynka, którą przygotowałam chyba nie zdziwi żadnej hafciarki, bo chyba wszystkie tak mamy. Kochamy nasze wyszywanie miłością wielką, bo inaczej żadna z nas nie spędzałaby w ten sposób prawie wszystkich wolnych chwil. Haftowanie relaksuje, uspokaja skołatane nerwy, wycisza, uczy cierpliwości i wytrwałości . Malowanie nitką i igłą daje ogromną radość i satysfakcje. Mimo, że wykorzystujemy głównie gotowe schematy, dajemy dodajemy dużo od siebie, kreujemy je na nowo. Dobieramy materiały, zmieniamy kolorystykę, dobieramy oprawę albo ozdabiamy nimi przedmioty użytkowe albo dekoracyjne.
Wzór jaki użyłam tym razem jest częścią alfabetu o tematyce hafciarskiej znanej projektantki. Już kiedyś wyhaftowałam monogram z tej serii, który możecie obejrzeć tutaj. Serduszko od dawna miałam w planach. W końcu udało się zrealizować. Ozdabia teraz mój kącik, w którym haftuje i cieszy oczy.
Wyhaftowane na lnie 32ct w kolorze naturalnym, nici dmc, koraliki Mill Hill Glass Seed Frosted Beads i Toho Round 11o, 9x10 cm, uszyte ręcznie
Obrazek powstał jako inspiracja w Siłowni Twórczej na Turkusowym Hamaku. W tym miesiącu tematem, z którym możecie sie zmierzyć są walentynkowe serca. Myślę, że to temat dający szerokie pole do popisu i mam nadzieję, że i tym razem nas nie zawiedziecie. Serdecznie zapraszam do udziału w zabawie.
Wszystkie informacje znajdziecie TU